niedziela, 12 maja 2013

Sen 2.//Justin

Hej, oto druga część imagina z Justinem : )
                                                                                           ~Horanowa ♥




Ta wiadomość zmroziła mi krew w żyłach. Przecież ta dziewczyna była nieobliczalna. Sama nie wiem jak mogłam jej zaszkodzić, musiała być naprawdę zazdrosna o Justina. Co moim zdaniem było chore. Pierwsza myśl po przeczytaniu wiadomości wyglądał następująco : powiedz Jusowi o wszystkim, niech wie jaka wredna jest Jessy. Chociaż on mi nie uwierzy i na pewno jej o tym powie. Lecz byliśmy przyjaciółmi już od paru lat, a ją znał zaledwie od końca roku szkolnego. Nie mogłam dłużej czekać , w końcu chodziło tu o moje życie. Nagle wpadłam na genialny pomysł, pójdziemy w trójkę do kina, a Justin zobaczy jak ta jego dziewczyna , próbuje mu mnie zabrać. Poszukałam w internecie ciekawego filmu i wysłałam SMS-a Jusowi czy by nie chciał iść do kina. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź, chłopak momentalnie zadzwonił.
- Hej, ale chcesz iść pewnie we dwoje ? - Poczułam bardzo niemiłą niepewność w jego głosie.
- Myślałam , że wolałbyś iść we troje. Poza tym jestem pewna , że bez Jessy się nie ruszysz.
- Powiedziałaś to ze sztuczną radością. Jeśli jej nie lubisz, nie musisz jej na siłę poznać. - Tym razem się zdenerwował.
- Wcale nie. Nie sugeruje mi czegoś...Zresztą nieważne, to jak z tym kinem ? - Spytałam z rezygnacją w głosie. Może to dziwne, ale chciałam aby poszli do tego kina. Miałam już zwyczajnie dość tej całej Jessy !
- Dobrze pójdziemy, to powiedz mi gdzie i o której ?
Jaka ja byłam szczęśliwa.
- Za 2 godziny w Cinema 3D, film wybierzemy na miejscu. Dobrze ?
- Okej. Pa. - Widać , że chciał się sprzeciwić. Ale nie umiał , zawsze mi ulegał. W każdej sytuacji, jestem ciekawa czy dla swojej dziewczyny też jest taki pokorny.

Ubrałam się w granatowy sweter, krótkie spodenki i czarno-niebieskie Vansy. Włosy rozpuściłam i poszłam się pomalować. Byłam naprawdę ładna, może to głupie , że sama o sobie tak mówię. Ale jeszcze nigdy nie słyszałam złego słowa na mój temat. Chłopacy zawsze się za mną oglądali, ale ja nie chciałam związku. Miałam przyjaciela i to mi wystarczało, jednak gdyby Justin chciałby ze mną być od razu zgodziłabym się. Kochałam go , nie tylko jak przyjaciółka ale ktoś więcej. Niestety jemu zawsze się kto podobał, nawet nie zwracał na mnie uwagi. Zanim się obejrzałam byłam już w kinie. Podeszłam do kasy z biletami, ponieważ stali już tam Justin i Jessy. Chłopak uśmiechał się do mnie przyjaźnie, a ona ze sztucznym uśmiechem podeszła i mnie pocałowała w policzek na przywitanie. Moja reakcja była bezcenna, z odpowiednim grymasem na twarzy powiedziałam :
- Hej. Macie już wybrany film ?
- Tak, jasne. Idziemy na ''Straszny film 5'', kupiliśmy już bilety. Proszę to twój. - Niemalże rzuciła we mnie tym biletem. Zauważyłam , że oni mają podwójną kanapę, specjalnie to zrobiła aby oddzielić mnie i Jusa.
- Chcecie popcorn ? - Spytał Jus.
- Jasne. - Odpowiedziałam pewna siebie. Jeśli Jessy chce wojny to ja dostanie, ja jej łatwo nie oddam Justina.
W chwili gdy tylko zniknął nam z punktu widzenia, zaczęła się rozmowa.
- Co ty ode mnie chcesz ? Po co ten pomysł z kinem ? - Powiedziała.
- Może chciałabym Cie lepiej poznać. - Zasugerowałam z sarkazmem.
- Ty mnie ? Powiem Ci jedno, odczep się ode mnie i od Justina !! Napisałam Ci zostaw nas w spokoju, on kocha mnie. A jeśli spróbujesz zepsuć nasz związek to pożałujesz !! - Jessy wpadła w furię, krzyczała, gestykulowała jak poparzona. Nawet nie zauważyła , że Justin stoi za nią.
- Jessy , przepraszam Cię bardzo , ale nie Becky jest moją przyjaciółką. I jeśli mam wybierać pomiędzy przyjaźnią a miłością, to wiedz , że wybiorę ją. To koniec. - Powiedział wyraźnie zraniony, od razu podszedł do mnie i mnie przytulił. Poczułam się jak za dawnych czasów.
- Dobrze, to idźcie siebie na ten film ! Ja tu niczego nie potrzebuję !
Miałam jej ochotę przywalić, widać było , że nie zależało jej na Justinie. Gdyby czuła do niego coś prawdziwego, to zrozumiałaby naszą przyjaźń. No ale przede wszystkim walczyłaby o niego. A nie poddała się gdy tylko jej wygarnął.
- Justin..Ja..Chciałam Ci to powiedzieć, ale bałam się , że nie uwierzysz.
- Masz rację, trudno byłoby mi uwierzyć , swoja drogą ufam Ci i powinienem już po tym śnie zacząć działać. No cóż, ale zauważyłem jaka jest Jessy, teraz zostałaś mi tylko ty. Obiecuj , że zostaniesz nie ważne co miałoby się stać.. - Te słowa wypowiedział wyraźnie zraniony.
- Obiecuję, choć bo zaraz film się zacznie..
- Nie mam ochoty na film, muszę Ci coś powiedzieć.
- Tak , słucham. ? - Spytałam wyraźnie zaskoczona.
- Kocham Cię. - Patrzał mi się prosto w oczy i czekał na moją reakcję.
- Ja Ciebie też. - Powiedziałam.
- Chcesz ?
Kiwnęłam tylko głową, już po chwili się całowaliśmy. Było naprawdę wspaniale. //

1 komentarz:

  1. To było piekne , poryczałam się . czekam na nn z JuJu :)

    OdpowiedzUsuń