środa, 4 września 2013

VMA 2014//Harry

Mam tu dla was imagina, akcja toczy się głownie wokół Hazzy. Nie ma miłosnego wątku, może trochę. Ale nie jest tak jak zawsze. Szczerze? Nie podoba mi się wcale. Napisałam go aby był, straciłam pomysł już w połowie. Ale dodaje go żeby nie było tak pusto. Bo Wiola ma karę na komputer. Hehe xD I mam do was ważne pytanie : CZY CHCECIE ABYM NAPISAŁA JAKIEŚ KILKU ROZDZIAŁOWE OPOWIADANIE? odpowiedzcie proszę.



- Harry, wyglądasz dziś cu-do-wnie! - powiedział Lou i mnie pocałował w policzek.

- Lou, wariacie chcesz żeby fanki dostały szału? - zachichotałem i poszedłem do lustra.

- Skończ się przeglądać przystojniaku i lepiej chodź do auta. Bo reszta chłopaków już czeka na Ciebie.

Tak było prawie zawsze, uwielbiałem żartować sobie z moim najlepszym przyjacielem. Oczywiście jeśli chodzi o takie „czułe” gesty, to raczej nie okazywaliśmy sobie ich przy innych. Rzeczywiście Elka mogłaby być trochę zła. A co by fani powiedzieli? Larry w końcu by się spełnił. Nie mielibyśmy chwili odpoczynku, a reszta chłopaków mogłaby czuć się odrzucona. Tylko ja i Louis pewnie bylibyśmy w centrum uwagi. Nie tylko fanek a i kolorowych czasopism. Ale na szczęście on ma swoją dziewczynę a ja? Jestem „kobieciarzem”. Przeszłość nie była dość łaskawa w stosunku do mnie. Teraz jeszcze ta gala. Równo rok temu na VMA Taylor powiedziała o moim planie na „I knew you were trouble”. W pewnym aspekcie czułem się dumny, że uczestniczyłem w tak wielkim przedsięwzięciu. Ale teraz żałuję, moja była zapowiedziała w radiu, że na VMA 2014 zaśpiewa piosenkę ze specjalną dedykacją dla mnie. Już nie mogłem się doczekać.

- Co ty tak się grzebiesz? - spytał zdziwiony Liam.

Wiesz... - nawet nie dokończyłem, bo chłopacy już mieli swoją wersję.

- Ciągle zamyślony i..- wyrwał Niall.

- Rozmarzony. - dokończył Zayn.

- Po prostu zakochany! - krzyknął Louis.

- Może pozwolicie mi się wtrącić w tą ciekawą rozmowę. Hmm? - powiedziałem z wymuszonym spokojem.

- Jasne! Opowiadaj kto to. - mina Nialla mówiła wszystko.

- Otóż moi drodzy, nie zakochałem się w nikim, nie marzę o nikim i nie jestem ciągle zamyślony. Po prostu jak każdy z was, przeżywam niektóre sytuacje i próbuję się na tym skupić. A przez to, że nie pozwalacie mi nawet chwilę pomyśleć to się nie dziwcie...

- Patrzcie ile osób, o mało co się nie spóźniliśmy! - najwidoczniej Zayn nie chciał mnie słuchać, zapewne reszta też, więc nie próbowałem już dokańczać swojej wersji.

Rzeczywiście były ogromne tłumy, nie chciało się wierzyć ile tam ludzi. Szofer zatrzymał się przed czerwonym dywanem i ktoś z zewnątrz otworzył nam drzwi. Wyszliśmy, najpierw Niall, Zayn, Liam, Lou i na końcu ja. Fanki we wrzasku prosiły o nasze autografy i wspólne zdjęcia. Ale niestety to nie była odpowiednia chwila. Weszliśmy do budynku i odszukaliśmy nasze miejsca, na szczęście wszyscy siedzieliśmy koło siebie. Dodatkowo miałem koło siebie jeszcze Miley Cyrus. Nie miałem jakoś specjalnej ochoty się z nią witać. Przestałem się interesować jej twórczością, odkąd pokazała show rok temu na VMA 2013. Może to było nie miejscu, bo przecież prywatnie na pewno inaczej się zachowuje. Jednak zwróciłem uwagę na jej strój. Dopasowana czarna sukienka i blond włosy upadające na ramiona. Była naprawdę ładna w takim wydaniu, taka skromna.

- Moi drodzy, witamy was na Video Music Awards 2014! Występ rozpoczęła niesamowita Lady Gaga. A jeszcze dzisiaj czekają nas występy takich gwiazd jak: Rihanna, Taylor Swift, One Direction, Miley Cyrus oraz Justin Bieber! - przypatrywałem się dłuższą chwilę prowadzącej i dopiero po minucie zorientowałem się, że to Katy Perry.

- A teraz prosimy na scenę Josha Hutchersona i Selenę Gomez aby wręczyli nagrodę za najlepszy teledysk.

Tłum oszalał. Mnóstwo braw i wiwatów. Zdziwiłem się co prawda, dlaczego tak zareagowali. Josh nie był znanym na całym świecie aktorem, fakt był dobry a tym co robił, a nawet świetny. Ale zagrał zaledwie 5 głównych ról. Zaś Selena niedawno wydała nowy album, ale nie szczycił się na razie platyną. Może to sprawa tego, że obydwoje coś do siebie czuli, ale nie chcieli się przyznać do związku. Kto wie. Po ogłoszeniu nominowanych, wspólnie oznajmili, że..

- Wygrywa Miley Cyrus! - niemalże krzyknęli – prosimy cię na scenę – dokończyła Selena.

Dopiero teraz mogłem ją ujrzeć w świetle. Naprawdę była bardzo ładna, cóż po chwili zwróciłem uwagę, że zaciekawiła mnie znacząco. Po krótkim przemówieniu, podziękowała za nagrodę i wróciła na swoje miejsce. Chciałem ją poznać, wiem może to dziwne. Bo jeszcze niedawno nie miałem ochoty koło niej siedzieć. Ale cóż, takie jest życie.

- Mogę zobaczyć? - palnąłem pierwsze zdanie które mi przyszło na myśl.

- A ty swojego nie masz? - spytała roześmiana.

- Owszem mam, ale chciałem zagadać. - zawsze byłem szczery, dziewczyny to lubiły.

- W jakim celu? - zapytała podejrzliwie.

- W celu zapoznania, w celu zaproszenia na randkę lub w celu złamania serca. Co jak pewnie wiesz, jest w moim stylu – oznajmiłem uszczypliwym tonem.

- Aż tak bardzo Ci zależy na tym aby się pochwalić że ze mną sypiasz? - jej ton wskazywał , że lekko ją uraziłem.

- Oh Miley, skończmy temat.

Cała gala przebiegała miło, razem z chłopakami zgarnęliśmy 3 nagrody. A rozmowa z Miley toczyła się dalej. Czułem się świetnie do występu Taylor. Na początku powiedziała „to dla niego napisałam tak wyjątkową piosenkę”, mówiąc to cały czas patrzała się w moją stronę. Melodia nie był powalająca, ale tekst był naprawdę kontrowersyjny.

„Mówiłeś, że mnie kochasz. A tymczasem oglądałeś się za innymi.”
„Twoje słowa były bez warte. Każdy moment był stracony.”
„Teraz stoję tu i pokazuje światu kim naprawdę byłeś, kim naprawdę jesteś.”

Nie spodobało mi się, to co śpiewała. Przy wszystkich odważyła się opisać nasz związek. Postawić mnie w jak najgorszym świetle. Pokazać kim dla niej jestem. Miałem tego dość, tego jej wyżalania się w piosenkach. Każdy głupi mógł się skapnąć, że to chodzi o mnie.

„To była szczeniąca miłość i pewny sylwester.”
„Czy twe pełne dumy zielone oczy czują smutek?”
„Twoje kręcone włosy zwabiły moje serce.”


- Moim zdaniem Tay przesadziła, lubię ją ale nie powinna okazywać aż tak swoich uczuć. - stwierdziła Miley po swoim występie.

- Masz rację, pójdę do niej po występie.

I tak też zrobiłem, poszukałem jej i zacząłem swój monolog.

- Taylor czemu to zrobiłaś? Rozumiem, mogłem Cię skrzywdzić. Ale nie zrobiłem tego celowo. Czemu musisz każdemu chłopakowi pokazywać, jak bardzo go nienawidzisz. I nie moje słowa nie były bez warte,. Bo ja Cię wtedy kochałem.

- Harry, czyż nie byłbyś smutny po zerwaniu? - spytała wyraźnie zmieszana.

- Ale smutny nie znaczy gotowy zemścić się na byłej. - odparłem.

- To była jedyna ucieczka, przepraszam Harry. Nie złość się już. - po tym podeszła bliżej i mnie przytuliła.//
                                                                                                 Horanowa♥