czwartek, 22 listopada 2012

Prawdziwe uczucie Harrego Part II

Witam , dzisiaj druga cześć imagina o Harrym i ostatnia, jutro o JB. Przypominam o konkursie, proszę jak piszecie już imaginy to się zgłaszajcie pod jakimkolwiek wpisem. Teraz jeszcze przez miesiąc pisze na blogu KLIK, a niedługo założę nowego. Ale to dopiero w weekend, jak znajdę czas . ♥

Czułaś się jak w niebie, Harry był bogiem w tych sprawach. W swoim życiu całowałaś się z wieloma chłopakami. Ale teraz miałaś kolana jak z waty i cała się trzęsłaś.
- Harry? -musiałaś zakończyć ten cudowny pocałunek.
- Tak (T.I.) ?-tak pięknie wymawiał twoje imię.
- Bo ja też, też coś do Ciebie czuje -trochę się zawstydziłaś.
- No więc spróbujemy ? -widziałaś w jego oczach pewność.
- Ale tak ty i ja ?- sama nie wierzyłaś w to co słyszysz.
- Tak ty i ja. Więc ?
- OK, możemy spróbować.
Byłaś najszczęśliwszą osobą na świecie. Spotykaliście się każdego dnia, tak około przez 2 tygodnie. Pisaliście do siebie słodkie SMS-y i z każdym dniem kochaliście się coraz bardziej. Nadszedł dzień kiedy Harry miał odjechać. Nie chciałaś tego, ale musiał w końcu kariera jest bardzo ważna. Siedziałaś i przeglądałaś Twittera, gdy usłyszałaś dzwonek do drzwi. Poszłaś otworzyć i zobaczyłaś zielonookiego lokersa.
- Hej piękna -przywitał Cie Harry.
Nie zdążyłaś mu odpowiedzieć, bo już Cie całował.
- Przyszedłem się pożegnać -widocznie posmutniał.
- Nie martw się, przecież będziemy razem. Kocham Cię bardzo i ty mnie też, więc przetrwamy tą odległość, dobrze ? -spytałaś się go, po czym go pocałowałaś.
Nie odwzajemnił, pierwszy raz. Coś musiało się dziać, wiedziałaś to.
- Najgorsze jest to że nie możemy.
- Ale czego ? -nie rozumiałaś go.
- Nie możemy już dłużej być (T.I.). To nie ma sensu. Przykro mi -powiedział. A ty nie mogłaś w to uwierzyć, przecież było wam tak dobrze.
- Nie, Harry żartujesz sobie. To ma jak największy sens. Przecież się kochamy, ludzie którzy się kochają są ze sobą, nie  uważasz ?-spytałaś go z nadzieją.
- Yyy.. no niby tak, ale ja wyjeżdżam.
- No i ?-krzyknęłaś zrezygnowana.
- Ja Cię nie kocham.
Myślałaś że się przesłyszałaś. Co on sobie wyobrażał, przez 2 tygodnie Cie całuje, przytula i mówi że jesteś tą jedyną. Ale jak musi wyjechać, to tą zwykłą dziewczynę na aut.
- To czemu mnie oszukiwałeś, czemu. Mogłeś od samego początku mi powiedzieć, że chcesz mnie przelecieć jak zwykłą dziwkę. Ale błąd nie udało się !
Zatkało go to co powiedziałaś, tak miało być. Nagle nie chciałaś go widzieć.
- Ale to wcale nie tak. Ja cie kochałem, no ale to wygasło -widać było że nieźle się zmieszał.
- Nie Harry, ty oszukujesz każdą, ale mam nadzieje że zapamiętasz to: nie udało Ci się mnie zaciągnąć do łóżka  !-krzyczałaś przez łzy.
Ludzie się na was patrzeli jak na wariatów.
- Uspokój się, ludzie się na nas patrzą. -próbował Cię przytrzymać.
- Zostaw mnie w spokoju !! Nie chce Cię więcej widzieć ! Ja potrafię kochać i żałuje że Ciebie obdarzyłam tą miłością !! - wykrzyczałaś to i zamknęłaś drzwi.
Usiadłaś na kanapie i zaczęłaś płakać. Nie chciałaś tak zakończyć waszej miłości, no ale cóż. Harry już się nie odezwał, czyli tak naprawdę Cie nie kochał. Po miesiącu doszłaś do siebie i więcej już nie myślałaś o tym ...
                                                   ~KONIEC~