środa, 14 listopada 2012

Imagin One Direction Louis cz.1

Hej!
Jestem Wiola, moje gg: 35484695
Będę tu pisać z Olą.
Ode mnie najczęściej będziecie otrzymywać imaginy o 1D.
 Będę się podpisywać ~Viollet

Imagin Louis cz.1
Wracasz ze szkoły do domu słuchając piosenek swojego ulubionego zespołu 1D. Leci twoja ulubiona piosenka LWWY zaczynasz śpiewać i zamykasz oczy żeby się lepiej skupić. Nagle na kogoś wpadasz, upadasz i lądujesz na chodniku. Otwierasz oczy a przed tobą stoi wysoki chłopak, brunet, ubrany w czerwone spodnie, koszulke w paski a do tego szelki i ciemne okulary. Pomaga ci wstać, zauważasz że wypadł ci telefon , schylasz się po niego lecz chłopak cię uprzedza:
-Louis- przedstawia się chłopak wpisując ci coś do telefonu.
-[T.I]. Przepraszam i dzięki.
-Może się jeszcze spotkamy- powiedział, odał ci telefon i odszedł. Sprawdziłaś co takiego chłopak ci napisał, odblokowałaś telefon, od razu ci wyskoczyło:
Louis:) [numer telefonu]
***
Następnego dnia wybrałaś się do swojej ulubionej kawiarni. Przy wejściu znowu na kogoś wpadłaś. Podniosłaś głowe i zobaczyłaś Louisa:
-Znowu się spotykamy. Ale tym razem zapraszam cię na ciastko i kawe.
Zdjoł okulary, dopiero go rozpoznałaś był to Louis z 1D twój idol.Weszliście do środka, usiedliście przy jednym z stolików pod oknami. Rozmawialiście przez trzy godziny:
-Przepraszam cię ale powinam już wracać.
-Odprowadze cię.
Przez  całą droge rozmawialiście o zespole, zaiteresowaniach a Lou obiecał ci że poznasz reszte zespołu. Byliście już pod drzwiami miałaś właśnie otworzyć i wejść do domu ale chłopak złapał cię za nadgarstek, przybliżyliście się do siebie i pocałował cię. Nie opierałaś się tylko odzajemniłaś pocałunek.
-Do zobaczenia- powiedział i pocałował cię na pożegnanie. Weszłaść do domu. Od razu poszłaś do swojej sypialni, położyłaś się na łóżku i zasnełaś...
Obudziłaś się. Spojżałaś na zegarek przeraziłaś się była dopiero 03:00. Postanowiłaś że zrobisz pranie a potem posprzątasz dom. Nim się obejżałaś zrobiłaś już wszystko. Dochodziła 06:00 siedziałaś na parapecie w sypialni, gdy coś nagle uderzyło w nie, otworzyłaś okno nikogo nie było gdy nage do środka wleciał samolocik. Podniosłaś go i rosłożyłaś:
Wyjdź do ogrodu
                        ~L
Wyszłaś przed dom. Na środku trawnika stał Louis. Gdy cie zobaczył zaczoł grać na gitarze i śpiewać "What makes you the beautiful" nagle za drzewa wyszła reszta chłopaków też śpiewając, a on wstał podszedł do ciebie nadal śpiewając złapał cię za ręce i zaczeliście się kołysać w rytm piosenki.Po twoich policzkach pociekły łzy akurat jak skończyli śpiewać:
-Coś zrobiłem nie tak?- spytał się Lou
-Nie. To było piękne.
Pocałował cię. Chłopacy zaczeli wiwatoaćać, a ty spłonełaś rumiiencem.
-Możemy wejść do środka? Zimno tu troche.- powiedział Harry
Dopiero terz zauważyłaś żę są ubrani w koszulki na krótki rękaw.
-Wchodźcie.
Od roazu wszyscy pobiegli na sofe stojącą w salonie a ty poszłaś do kuchni zrobić gorącą czekolade. Gdy weszłaś do pokoju wszyscy się na ciebie rzucili gdy zobaczyli co niesiesz. Gadaliście i śmialiście się bez przerwy. Wieczorem właczyliście film. Wpołowie wszyscy "odlecieli".
                                                                                                         
                                                                                                                 ~Viollet