wtorek, 8 stycznia 2013

Imagin Louis/Harry


Hej
Przepraszam was że tak długo nic nie dodawałam, ale w święta nie miałam dostępu do komputera i też brak weny ale postaram się to nadrobić we ferie (wielkopolska). Dzisiaj imagin na podstawie opowiadania mojej kuzynki ~Yami http://yamelia.deviantart.com/art/APH-Zemsta-futrzaka-337250277 jest to opowiadanie o hetalii polecam wgłębić się to;) Jak będzie 2000 wejść dodam kolejną część ciekawostek o sobie;) Przypominam także o konkursie:)
Miłego czytania:)

Wracałaś do domu. To była burzliwa noc, co chwile jakiś piorun uderzał w ziemie, a ty byłaś przemoczona. Postanowiłaś przeczekać burze u swojego kuzyna Harrego, mieszkał razem z chłopakami z zespołu. Przychodziłaś tam często, ale nie do niego tylko do Louisa byliście parą od roku. Zadzwoniłaś do drzwi, otworzyły sie same.
Dom wyglądał jak po jakiejś imprezie.
-Harry? Lou?
Nikt się nie odzywał.
-[T.I.]?
Usłyszałaś krzyk i od razu go rozpoznałaś, był to Louis.
Weszłaś niepewnym krokiem do środka, ktoś złapał cię za ramie, odwróciłaś się zobaczyłaś bladą twarz Harrego.
-Harry!- powiedziałaś i przytuliłaś go -Gdzie są pozostali?
-N...N...N...-mówił jąkając się.
Usłyszałaś kolejny krzyk, dochodził on z pokoju Louisa.
-Idę tam.- powiedziałaś 
-Nie nic nie im już nie pomoże.- jąkał się i myląc słowa
Nie zwracając uwagi na Harrego, skierowałaś się w stronę schodów. Szłaś ciemnym korytarzem, ściany były wymazane czymś czerwonym, a na podłodze były małe ślady łap tego samego koloru.
Stanęłaś w drzwiach pokoju Lou, zapaliłaś światło. Przeraziłaś się tym co zobaczyłaś się tym co zobaczyłaś. Zasłony były pozrywane i leżały w strzępach na podłodze, a na tapecie były ślady pazurów. Wtedy ich zobaczyłaś w kącie skulonych Zayna Nialla i Liama a na łóżku leżał Loua na nim siedział mały kotek. Podeszłaś kilka kroków, wyciągnęłaś ręce do kotka.
-Nieeee... to złoooo!!! - wykrzyknął Lou
-Nie przesadzaj.- powiedziałaś i wzięłaś kotka na ręce
-On cie zje!- krzyknął Niall
-HaHaHa już się boje. Niall jak jesteś głodny won mi do kuchni na pewno coś znajdziesz do żarcia.- powiedziałaś to chichocząc się.
Wtedy zgasło światło, a chłopaki zaczęli krzyczeć. Po chwili usłyszałaś śmiech Harrego.
Wyjątkowo szybko znalazłaś włącznik, gdy światło się zapaliło zobaczyłaś Harrego wijącego się ze śmiechu na podłodze, a Lou nadal krzyczał.
-Lou to tylko Harry, zamkniesz się albo koniec z nami!!!
Od razu się uciszył.
-Tobą zajmę się później.- skierowałaś się do Harrego -A kotek idzie zemną.
-Tylko nie Niuniek!!!-zawołał jakby się miał zaraz rozpłakać, i rozpłakał się.

Myślę że się podobał, przepraszam was że taki krótki postaram się dłuższe pisać w czasie ferii.
                                                                                                                               ~Viollet


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz